Rekordowy wynik – 41 zwycięstw! Świątek na tropie Seles i Graf w imponującej serii.

Iga Świątek zdecydowanie potwierdziła swoją dominację nad Rebeccą Peterson, zaledwie w niecałą godzinę gromiąc ją i oddając jej tylko jeden gem. W ciągu zaledwie dwóch lat odniosła imponujące 40 wygranych setów w stosunku 6:0. Takie osiągnięcie na tym poziomie rozgrywek to rzecz niezwykła i bezprecedensowa.

Wynik pierwszego seta, który zakończył się wynikiem 6:0 na korzyść Świątek, to już 41. taki triumf dla polskiej tenisistki w ciągu dwóch sezonów.

Mecz między Igą Świątek a Rebeccą Peterson trwał zaledwie 59 minut – czas, który pozwolił Polce na osiągnięcie kolejnego znaczącego sukcesu. Pierwszy set został wygrany przez Świątek bez straty gema, co było jej 19. „bajglem” w obecnym sezonie.

Jej doskonałe osiągnięcia to także 22 wygrane sety w stosunku 6:0 w roku 2022, co łącznie przynosi imponującą liczbę 41 takich setów w ciągu krótkich dwóch lat. Tego rodzaju dominacja na arenie światowego tenisa była rzadkością.

Szczególnie imponującym osiągnięciem jest fakt, że nikt w XXI wieku nie zdołał osiągnąć takiej serii zwycięstw bez straty gema. Tego rodzaju triumfów nie widziano od ponad trzydziestu lat. Według statystyk opracowanych przez grupę Opta, ostatnim razem podobne osiągnięcie udało się Monice Seles i Steffi Graf w latach 1991-1992. Są to postacie legendarne w historii tenisa, a ich osiągnięcia to wielkie sukcesy. Seles dominowała na kortach w pierwszej połowie lat 90., a jej karierę przerwał atak nożownika. Graf była z kolei jedną z czołowych zawodniczek przez wiele lat, zdobywając wiele tytułów wielkoszlemowych.

Nie ma wątpliwości co do niesamowitej formy Igły Świątek. Austrańska stacja telewizyjna Stan Sport nie szczędziła zachwytów nad jej grą i osiągnięciami, określając ją jako „zwyczajnie zbyt dobrą”.

Iga Świątek ma teraz w zasięgu swoje drugie zwycięstwo na US Open (poprzednio triumfowała rok temu) oraz piąty tytuł wielkoszlemowy w swojej karierze. W drugiej rundzie turnieju w Nowym Jorku zmierzy się z reprezentującą Australię Darią Saville, która pewnie pokonała Amerykankę Clervie Ngounoue z wynikiem 6:0, 6:2.